24 grudnia 2020

Choinka 2020

Autor: Grzegorz Dobiecki
Zamknij

Grzegorz Dobiecki

Dziennikarz, publicysta gospodarz programu „Dzień na świecie” w Polsat News.

Fot: Jose G. Ortega Castro z Unsplash

W centrum kompozycji – ma się rozumieć – choinka. Ekologiczna, z makulaturowego recyclingu. Budulca wokół pod dostatkiem: śmieciowe umowy, ustawki zamiast ustaw, połamane konstytucje, znaczone karty do głosowania. Takie drzewko, wbrew pozorom, dobrze trzyma pion. Nie kłuje, nie sypie, tylko niezbyt ładnie pachnie.

Na choince ozdoby i o z dupki. Irańskie bombki, iskanderki kaliningradzkie. Drony ze skrzydełkami, boty i trolle w pazłotku, łańcuchy tautologii, parę pojęć jak cepy. Ognie zimne, słomiane i hybrydowe. Koniecznie gwiazdki. Można strzepnąć 50 z amerykańskiej flagi, ale tyle choinka nie udźwignie; nawet 12 unijnych to ciężar ponad miarę. Z pięcioma chińskimi – nawet tą największą na czubku – byłoby z kolei trochę za skromnie. Przecież wystarczy poszukać – i oto mamy akuratną flagę Wenezueli: osiem gwiazdek! W oryginale tworzą półkole, a tu nam się układają raczej w linijkę… Choinka gotowa.

Po jej obu stronach – duch i materia, czyli szopka i prezenty. Co po lewej, co po prawej – wybór własny, według przekonań. W stajence nad żłóbkiem postać męska i żeńska, chociaż pewności mieć nie można. Nie noszą świętych imion ani aureoli nad głowami, tylko odpowiednio – bluzę z napisem BLM oraz hidżab. Na sianku leży mała Szwedka. Albo stoi – zależy jak się ustawi smartfon. Bo ona tu tylko zdalnie-wirtualnie; nie nabyła u siebie odporności stadnej, więc nie ma mowy, żeby ją wpuszczać do stajni.
Przybyli Trzej Królowie. Wszyscy w maskach i kombinezonach ochronnych, nie wiadomo, który jest który. Każdy ze swoją szczepionką, a jedna skuteczniejsza od drugiej: 92, 95, 97 procent! Cuda, cuda ogłaszają. K+M+B to prawie 300 procent skuteczności! A pastuszkowie, masz ci los, i tak nie dowierzają. Owszem, przyklękli – ale tylko na jedno kolano. W dodatku jeden z drugim jeszcze pięść do góry wznosi. Bydlątka to samo, zwłaszcza norki…

I teraz prezenty. Proszę: żółta kamizelka i policyjna pałeczka. A tu znów funt kłaków i grzebyk, chyba zamiast rózgi. Obok czerwona czapeczka i kijek do mini-golfa. Ktoś inny dostanie biały domek. Ale bez kluczyka, bo jeszcze by zgubił. Kluczyk w osobnej paczuszce, taki wice-prezent. Jest gazrurka z orzełkiem, co ma dwie główki – to i ta rurka dubeltowa. Pod gałązką coś sprytnie schowane, wygląda jak kometka do rakietki, ale nie, nie – to jest rakietka do kometki. Blisko niej siedzi miś uszatek made in China. Dalej błyszczy szabla, przy niej szklanka, a w szklance jeszcze zdrapka-pułapka: wszystkie pola wygrywają, byle nie zdrapać praworządności. Na niektórych prezentach widać nawet wypisane imiona. Dla Jairka – ząb tapirka, dla Justinka – aspirynka, szklane kulki – dla Ursulki, dla Recepka – piąta klepka… Zasadniczo całemu temu obrazkowi mogłyby nadać nieco ładu unoszące się u góry anioły. Chyba jednak wystarczy, że na dole będzie Angela.

Posłuchaj

Przeczytaj również

26 marca 2024

Książki Raportu

23 marca 2024

Prawa człowieka, a nawet kobiety

23 marca 2024

Sztuczna inteligencja, która wzmacnia uprzedzenia

-10
+10
00:00
/
00:00