Fot: Akshar Dave / Unsplash
8 kwietnia 2022

Chwała i hańba

Autor: Grzegorz Dobiecki
Zamknij

Grzegorz Dobiecki

Dziennikarz, publicysta gospodarz programu „Dzień na świecie” w Polsat News.

Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji Wołodymyr Zełenski wymieniał z imienia i nazwiska bohaterów. Aż trzydziestego szóstego dnia odczytał nie tylko listę odznaczonych. Po raz pierwszy wspomniał o zdrajcach, dwóch oficerach bezpieczeństwa. O antybohaterach, jak ich nazwał. Nazajutrz napiętnował także “gauleiterów”: merów kilku zajętych miast, którzy przeszli na stronę okupanta. – Teraz nie mam czasu zajmować się zdrajcami, ale stopniowo wszyscy zostaną ukarani – powiedział prezydent Ukrainy. Tej prawdy też się nie uląkł, dzielny wśród dzielnych, primus inter pares. Prawda jest zaś taka, że żaden naród nie składa się z samych herosów. Czy jednak antybohaterowie to sami zdrajcy i kolaboranci? A alternatywą dla chwały może być tylko hańba?

Młoda matka z dwojgiem dzieci, powiedzmy – Ołena, nie jest w Polsce spokojna ani szczęśliwa, bo Ukraina w ogniu, a tam zostali rodzice. Ale nie czuje się zagubiona i samotna: mąż pracuje w polskiej firmie, są razem. On nie pojechał walczyć, inaczej niż jego brat. Mąż Ołeny nie przysporzy chwały Ukrainie. Znaczy – stchórzył? Zdradził świętą sprawę, stawiając rodzinę ponad ojczyzną? Nie nam to rozstrzygać, dopóki jesteśmy tylko ostrożnymi aliantami. Historyk i politolog Roman Kabaczyj mówi z Kijowa: każdy niech przyczynia się do zwycięstwa najlepiej jak potrafi, nie każdy musi i może być żołnierzem. Nie my także ocenimy finalnie zakładnika własnej wielkości, jakim stał się Zełenski. “Ambasadorowie nie zmieniają ról, wiedząc jak blisko od sławy do zdrady”, śpiewał Jacek Kaczmarski. Prezydent Ukrainy już stąpa po ostrzu noża: ustępstwa na rzecz Rosji mogą być konieczne, a zza nich wyziera hańba.

Stopniowo wszyscy zostaną ukarani… Jakie to będą stopnie? Uczciwe procesy czy Rymkiewiczowskie wieszanie, konieczne narodowe katharsis? Powojenne wymierzanie sprawiedliwości zdrajcom – czy choćby antybohaterom – łatwo przemienia się w zemstę. W jej dopełnianiu nie ma już nic bohaterskiego. 

Dużo łatwiej zostać zdrajcą w Rosji. Nie trzeba czynów, wystarczą słowa, krytyczne czy choćby nieufne wobec Putina. My przecież czekamy na czyny, a jeśli chłoniemy rosyjskie słowa, to tylko takie, które przepowiadają rychły kres tyrana. I to marny kres, bo jego rezygnację trudno sobie wyobrazić. Emigrant polityczny Ilja Ponomariew, jedyny deputowany Dumy, który głosował przeciwko zagarnięciu Krymu, powiada: Putin nie przeżyje tej wojny. Ponomariew nie wie tylko, kto Putina zgładzi – pałacowi rewolucjoniści, rosyjski lud czy ukraiński żołnierz… Pierwszą opcję zaleca amerykański senator Lindsay Graham: rosyjski Brutus pilnie poszukiwany. Czy nie to samo ma na myśli Joe Biden, gdy zaklina się na Boga, że rzeźnik i zbrodniarz nie może pozostać przy władzy?

W Rosji precedensów nie brak, tylko w rodzie Romanowych kończyli żywot gwałtownie Piotr III, Iwan VI, Paweł I, Mikołaj II. Jednak królobójców nie czeka chwała, lud ma ich za nikczemników. Nawet w polskim panteonie bohaterów zabrakło miejsca dla Ignacego Hryniewieckiego, który zabił cara Aleksandra II, sam ginąc w zamachu. François Ravaillac, okrutnie zamęczony i rozerwany końmi za uśmiercenie Henryka IV Bourbona, nie trafił we Francji na pomniki. 

A może miejsce na cokole pisane jest Emmanuelowi Macronowi za rozejm, jaki wyprosi u Putina w osiemdziesiątej siódmej rozmowie telefonicznej? Który z europejskich przywódców zasłuży na laury, który na corozę, szpiczastą czapkę hańby? Na razie demonstrują postawy od bohaterszczyzny do antybohaterstwa. Niektórzy uderzają w tony pokutne; być może biorą przykład z Gerarda Depardieu, który w bólach odkochuje się w swym kremlowskim idolu. O szok przyprawia odkrycie, że dała się mu omamić nawet ta, cośmy ją mieli za troskliwą Mutti Europa, a ona wychodzi na wyrodną macochę. Dobre samopoczucie nie opuszcza natomiast infamisa z Budapesztu. Chodzi w glorii zwycięzcy, w końcu pokonał przeciwnika, z którym nawet Putin nie daje sobie rady: Wołodymyra Zełenskiego, zagranicznego agenta zdradzieckiej węgierskiej opozycji.

Posłuchaj

Posłuchaj również

7 czerwca 2025

Enhanced Games czyli Igrzyska symulowane

31 maja 2025

Jakie skutki odejścia od atomu w Hiszpanii

24 maja 2025

Jose Mujica i jego Urugwaj

-10
+10
00:00
/
00:00