fot. Photo by Ye Jinghan / Unsplash
18 listopada 2023

Ketman i podwójna lojalność

Autor: Grzegorz Dobiecki
Zamknij

Grzegorz Dobiecki

Na co dzień gospodarz programu „Dzień na świecie” w telewizji Polsat News. W Raporcie autor cyklu felietonów „Świat z boku”.

Kontakt: grzegorz.dobiecki@raportostanieswiata.pl

Fot: Tomek Sikora

Że on Mellechowicz, wiernych Lipków dowódca? I co jeszcze? Ryby siną barwą na piersiach kłute, toż to Tuhaj-bejowe szczenię. Niby Rzeczypospolitej służył, a skrycie po tatarsku na nią nastawał, jak na Baśki cześć. Albo dwulicowiec Wallenrod, mściwy Litwin w krzyżackiej skórze. Ten miałby być lepszy tylko dlatego, że lepszy autor go stworzył w lepszej sprawie? Obaj, Azja i Konrad, zostali skazani na schizofrenię podwójnej lojalności. Wobec cudzego porządku i wobec własnej tożsamości. Miłosz mógłby napisać o nich, że uprawiali Ketman.

Ketman, persko-arabska szkoła survivalu w opresji ideowej, religijnej, kulturowej, politycznej, etnicznej. Metoda mimikry, która pozwala skrywać alienację i sprzeciw, a na pokaz wystawiać konformizm według obowiązującego klucza. Emigracja wewnętrzna wybierana dla ocalenia życia, wiary, tradycji, psychicznej integralności – albo tylko pozycji, wygody i majątku. Z konieczności, ze strachu, z wyroku losu, z oportunizmu.

Poganie nawracani na prawdziwą wiarę. Ludność podbitych krajów i narody bez państwa. Indianin, w którym rzekomo zabito Indianina. Żyd z aryjską Kennkartą. Arabowie w Izraelu, który – według Netanjahu – jest państwem narodowym Żydów, nie zaś wszystkich obywateli. Tutsi udający, że jest Hutu. Tchórz lub cwaniak podpisujący Volkslistę. Imigrant obcy w drugiej ojczyźnie nawet po naturalizacji, nawet w trzecim pokoleniu. Intelektualiści prostytuujący się ku chwale komunizmu. Alfa, Beta, Gamma i Delta ze “Zniewolonego umysłu”. Bardzo różne kategorie.

W żadnej z nich nie mieszczą się aktywni szpiedzy. To zawodowcy kamuflażu, także ci, co pracują „społecznie”, dla idei. Kim Philby, najsłynniejszy kret w MI5, wcześnie wybrał sowiecką Rosję. 50 lat służyłem temu krajowi – wyznawał u kresu życia w Moskwie – to mój kraj, tu chcę być pochowany. Stało się, jak sobie życzył. Uśpieni agenci nie są tak niezawodni. Nieraz nie dają się dobudzić, zapominając o rozdwojonej jaźni. Trwają w lojalności wobec kraju, który mieli zdradzić. Nie szkodzi, ich surogaty wyprodukują politycy albo służby tego kraju, nadgorliwe w tropieniu wrogów. Taka na przykład ukryta opcja niemiecka: siatka zaprzańców czy innych perekińczyków, która może nawet nie wiedzieć, że jest siatką, ale jak przyjdzie pora to się dowie i uformuje V Kolumnę. Lepsza jawna Karta Polaka na obczyźnie niż ukryta opcja niemiecka w domu.

Pozostaje kontrola, najwyższa forma zaufania. Na Łotwie służby bezpieczeństwa badały lojalność wobec państwa u pracowników infrastruktury krytycznej. I wykryły, że ponad sto osób jest – uwaga – potencjalnie nielojalnych. Inaczej mówiąc, ci ludzie mogą uprawiać Ketman. Po napaści Putina na Ukrainę prezydent Czech sugerował, by internować Rosjan mieszkających na Zachodzie, tak jak Amerykanie internowali swoich obywateli japońskiego pochodzenia po ataku na Pearl Harbour – czego do dziś się wstydzą. Wzięty politolog George Friedman stwierdził, że Europa uratuje się przed wojną domową lub Wielkim Zastąpieniem swojej rdzennej ludności i cywilizacji tylko wtedy, gdy deportuje wszystkich muzułmanów. Koncept podchwycił we Francji Eric Zemmour, niefortunny kandydat na prezydenta, ale ostrożniej, w obawie przed procesami. U nas pewien publicysta podał w wątpliwość lojalność polskich Tatarów, potomków owych Lipków Mellechowicza. Tłumaczył potem, że to była intelektualna prowokacja. Wojskowi powiedzieliby raczej: rozpoznanie bojem. Gorzej, że takie urojenia nie są bezpodstawne. W Belgii, Francji czy w Niemczech w całych dzielnicach i suburbiach, nazwanych przez socjologów utraconymi terytoriami Republiki, uprawianie islamskiego Ketmanu nie jest potrzebne, bo to są strefy pod rządami ummy i szariatu.

I jeszcze pytanie dodatkowe. Czy podwójne obywatelstwo oznacza podwójną lojalność? Patriotyzm niebinarny? Ono niekiedy ratuje życie, jak teraz na granicy Strefy Gazy z Egiptem, ale może też życie komplikować, jak bigamia. Jeszcze inaczej traktował “Dwie ojczyzny” Antoni Słonimski. W twojej ojczyźnie do obcych w wierze / Bóg się nie zniża / Moja ojczyzna świat cały bierze / w ramiona krzyża. Ładne? Ładne, ale szkoda, że prawdziwe tylko w połowie. Dobrze widać, w której.

Posłuchaj

Posłuchaj również

14 czerwca 2025

Ustępujący lodowiec niszczy wioskę w Szwajcarii

7 czerwca 2025

Enhanced Games czyli Igrzyska symulowane

31 maja 2025

Jakie skutki odejścia od atomu w Hiszpanii

-10
+10
00:00
/
00:00