Fot: Brett Zeck / Unsplash
22 października 2022

Żeby się nie myliło

Autor: Grzegorz Dobiecki
Zamknij

Grzegorz Dobiecki

Na co dzień gospodarz programu „Dzień na świecie” w telewizji Polsat News. W Raporcie autor cyklu felietonów „Świat z boku”.

Kontakt: grzegorz.dobiecki@raportostanieswiata.pl

Fot: Tomek Sikora

Amerykańskim dyplomatom z wysuniętych placówek jakieś wrogie licho dudniło w głowach, świstało w uszach i ogólnie odbierało zdrowotność. Ponieważ pierwsze takie skargi pochodziły z ambasady w stolicy Kuby, dolegliwości opisano jako syndrom… No właśnie. Według pewnego medium, które dla wielu innych pozostaje krynicą wiedzy o świecie, jest to syndrom hawajski. No i co? No i nic. Przecież pewnie istnieją gitary hawańskie, jak również hawajskie cygara. To się naprawdę może pomylić.

Tunis jest stolicą Tunezji, Algier Algierii. Więc elementarna logika podpowiada, że stolicą Nigerii jest Niger. Podobnie z Liberią: Liberec pasuje do niej jak ulał. A jak by już ulał, to głową państwa mógłby tam zostać Antoni Libera. Chociaż podobno wcale się o ten urząd nie ubiega, dziwne. Nie bardziej jednak dziwne, niż beztroska dowolność w nazywaniu egzotycznej wyspy, którą umiłował malarz Gauguin.

Portretował tahitańskie kobiety odprawiające haitańskie gusła voodoo, czy odwrotnie? Pora ujednolicić nomenklaturę, skoro mówi się o tych samych lokalizacjach i tych samych lokalsach. Dalej: jedne źródła podają, że Trypolis leży w Libii, inne – że w Libanie. A jeszcze inne, że idzie o ten sam kraj, tyle że nazywany przemiennie, więc i o to samo miasto. Ostatnia wersja z grubsza porządkuje rzeczywistość. Z grubsza, gdyż z drugiej strony, właściwie nawet z trzeciej, Sopot, Gdynia i Gdańsk to też trypolis.

W oswajaniu rozbuchanej geografii pomocna jest metoda dekonstrukcji, którą można by określić jako interpretację redukcyjną. Z dwóch nazw własnych, niebezpiecznie i niepotrzebnie podobnych, pozostawiamy tylko jedną. Bo się natrętnie mylą: Budapeszt i Bukareszt, Haga i Kopenhaga, Brno i Berno, Kartagina i Kartagena, Brześć i Brest. Albo San Salvador, San Cristobal, San Escobar i Santander. Nie mówiąc już o homonimach, przy których tracą orientację GPSy. Praga nad Wełtawą i nad Wisłą. Wzmiankowane Trypolisy. Georgia ze stolicą w Atlancie oraz Georgia ze stolicą w Tbilisi. Jedna by wystarczyła, tym bardziej, że dodatkową konfuzję rodzi tu pomieszanie języków, skaranie boskie.

Jak Anglosas ma rozróżnić między Słowakiem, Słoweńcem, mieszkańcem Sławonii, Słowianinem – i jeszcze nie wziąć ich wszystkich za niewolników? Cudzoziemiec słabo osłuchany z mową Moliera nie rozpozna, czy Francuz mówi o Prowansji, czy o prowincji – zwłaszcza gdy mówi prowansalski prowincjusz. No a słynny dwugłos Poland-Holland? W obawie, że to ich nazwa może zostać zredukowana, przezorni Holendrzy wrócili do dawnego miana Niderlandów. Jakby co, to my też nie gęsi i swój Lechistan mamy.

Redukcja – tak, natomiast interpretacyjne asocjacje lingwistyczne – nie, zdecydowanie nie. To są fałszywe drogowskazy. Falenica nie jest mekką surferów, w mieście Nago na Okinawie nie zagnieździli się nudyści. Nicea nie zawdzięcza miłego imienia Anglikom, którzy mają tam swoją Promenadę. Nice z tych rzeczy. Polin po hebrajsku znaczy Polska, lecz także “tu znajdziesz wytchnienie”. Nie słychać – żaden cadyk o tym nie mówi – żeby Izraelici wiązali podobne znaczenie również z Polinezją.

Powinno być zrozumiale i oszczędnie. Albo Szwajcaria, albo Helwecja. Albo Suomi, albo Finlandia. Sri Lanka mogła zrezygnować z Cejlonu, Tajlandia potrafiła się wyrzec Syjamu, Tajwan Formozy. Ponadto aż się prosi rezolucja ONZ z żądaniem poskracania nazw złożonych. Burkina Faso – Burso. Trynidad i Tobago – Trybago. Bośnia i Hercegowina – Boświna. Bo inaczej to się wszystko będzie mylić.

Więc ustalmy w końcu, jak mówimy: Iran czy Irak?

Posłuchaj

Posłuchaj również

12 lipca 2025

Czy Polska powinna dokumentować zbrodnie rosyjskie w Ukrainie?

5 lipca 2025

Świnia Napoleon

5 lipca 2025

Rocznica ludobójstwa w Srebrenicy

-10
+10
00:00
/
00:00