Fot: Possessed Photography
31 lipca 2021

Atlas świata dla Naszego Widza

Autor: Grzegorz Dobiecki
Zamknij

Grzegorz Dobiecki

Dziennikarz, publicysta gospodarz programu „Dzień na świecie” w Polsat News.

Ukraińcy mieli wystąpić na piłkarskim Euro w koszulkach z konturem całego swojego państwa. Rosja, która przywłaszczyła sobie jego część, uniosła się oburzeniem, więc UEFA, która stroni od polityki, nakazała Ukraińcom zmienić stroje. Protestował również Pekin, kiedy na mapie olimpijskiego świata amerykańska NBC Universal pokazała Chiny bez Tajwanu, Hongkongu i Morza Południowchińskiego. MKOl też się do polityki nie miesza, jednak nie zmusił NBC do żadnych kartograficznych korekt. 

Inaczej zachowała się południowokoreańska stacja MBC, jedna z trzech największych w kraju. Głosem dyrekcji od razu przeprosiła za swój błąd, nieco tylko przymuszona twitterową krytyką widzów. A co się widzom nie podobało? Prezentacja państw biorących udział w Igrzyskach, przygotowana przez MBC na ceremonię otwarcia. Do każdego kraju redaktorzy programu dołączali wizytówkę, która miała ów kraj scharakteryzować symbolem i słowem. Najkrócej i najlepiej, w przekonaniu redaktorów. Owszem, mnożyli stereotypy, ale stare klisze pojawiały się obok całkiem świeżych newsów. I tak do Włoch przyklejono pizzę, ale już do Salwadoru bitcoina, niedawno uznanego tam za pełnoprawną walutę. Czad był anonsowany jako “czarne serce Afryki”, Zimbabwe jako ojczyzna “ śmiertelnej inflacji”, a Norwegia jako kraina łososia, już porcjowanego. Na fiszkach telewizji MBC przy Rumunii pojawiał się wampir Dracula, przy Ukrainie jeszcze gorzej – elektrownia w Czarnobylu. Esencją wiedzy o Haiti stały się zdjęcia z zamieszek i informacja o zamordowaniu prezydenta. Garstka sportowców z Wysp Marshalla według napisów na ekranach reprezentowała były poligon atomowy Stanów Zjednoczonych. 

Wizytówki wszystkich państw były uzupełniane o bilanse ich olimpijskich sukcesów, a niektórych również o dane dotyczące wielkości PKB oraz proporcji covidowego wyszczepienia ludności. Wszystko razem chaotyczne, dla jednych obraźliwe, dla innych tylko żenujące. W każdym razie, zdaniem tych widzów południowokoreańskiej stacji, którzy zaćwierkali w max 280 znakach, kompletnie nieudane. Wydaje się jednak, że dyrekcja MBC zbyt łatwo przyznała się do błędu i zbyt szybko złożyła broń. Bryk z wiedzy o świecie współczesnym, przygotowany na potrzeby transmisji z otwarcia Igrzysk, nie był przeznaczony dla twitterowych malkontentów, tylko dla tak zwanego Naszego Widza. 

Tymczasem dyrekcja MBC haniebnie się go wyparła, podcinając gałąź, na której sama (jeszcze) siedzi. Choć Nasz Widz jest bytem fikcyjnym, stanowi trzon telewizyjnej widowni, “twardy elektorat” stacji głosujący pilotem. Tą kreaturą można gardzić, jednak trzeba ją hołubić, gdyż to Nasz Widz, z przypisywanym mu charakterem i gustem, uzasadnia płytki, powierzchowny, byle jaki obraz świata, odmalowywany przez stacje telewizyjne ogólnego profilu (w kanałach tematycznych jest nieco lepiej). Produkt południowokoreańskiej MBC był więc właściwie sformatowany: tworzyły go przypadkowe informacje zagraniczne – od błahych po znaczące – nieuszeregowane według żadnej hierarchii, nieukładające się w żadną spójną całość. Sprawiające, że Nasz Widz patrząc w ekran wszystko widzi oddzielnie, jak tuwimowscy straszni mieszczanie. Jak jest “straszni mieszczanie” po koreańsku? 

Posłuchaj

Przeczytaj również

27 kwietnia 2024

O drodze migrantów z Nigru

20 kwietnia 2024

O projekcie odbudowy przyrody w Europie

20 kwietnia 2024

Dziś – flagi!

-10
+10
00:00
/
00:00